Kwintesencja

Gospodarka bez mitów, ekonomia od podstaw

By

Ulga podatkowa czy zasiłek na dzieci?

Premier Donald Tusk zapowiedział zwiększenie ulg podatkowych dla rodzin wielodzietnych. Ruch w dobrym kierunku, ale nie najlepszy z możliwych.
Finansowe wsparcie z budżetu dla obywateli w potrzebie przeważnie przyjmuje dwie formy: zasiłku albo ulgi podatkowej. Każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy, ale ulga podatkowa ma ich więcej.
Posłużmy się przykładem podanym przez Pana Premiera, mianowicie ulgą w wysokości 4200 zł. Te same pieniądze rozłożone na cały rok dałyby 350 zł zasiłku miesięcznie. Dla rodzin zamożnych może to być wszystko jedno, ale dla niezamożnych różnica jest istotna. Dla nich zasiłek tej wysokości to istotna pomoc w bieżącym utrzymaniu i wychowaniu dzieci. Natomiast ulga, rozliczana po roku i wypłacana jednorazowo to najczęściej okazja do poczynienia większych inwestycji w wyposażenie gospodarstwa domowego. Co jest lepsze i pod jakim względem? Czy są na ten temat badania? A co z rodzinami, których dochody opodatkowane są tak niskie, że nie są w stanie wykorzystać całej ulgi?
W krajach rozwiniętych prowadzi się badania na temat sposobów wykorzystania zasiłków i ulg podatkowych. To ich wyniki wskazują, że ulga podatkowa jest najczęściej wydawana na zakupy jednorazowe, a nie na utrzymanie bieżące. Wskazują także na negatywne strony zasiłków. Na przykład samotne matki otrzymujące zasiłek przekraczający pewną wysokość „progową” tracą motywację do poszukiwania pracy. Chciałbym wierzyć, że nasi planiści polityki społeczno-gospodarczej znają o wiele więcej istotnych wyników badań na omawiany temat. Chciałbym wierzyć, że systematycznie zlecają podobne badania naszym uczonym.
Prawdopodobnie ulgi są korzystne dla budżetu państwa. Podatnicy uprawnieni do państwowej pomocy kredytują budżet przez ponad rok, a budżet zwraca im należność bez odsetek, w większości w I kwartale następnego roku.
Wiele wskazuje na to, że wypłata ulg podatkowych w I kwartale pogłębia zagrożenie gospodarki kryzysem w dwóch następnych kwartałach, gdy spada dynamika konsumpcji. W ubiegłym roku sytuacja była wyraźnie lepsza, niż wcześniej, jednak zagrożenie utratą stabilności finansowej trwa nadal. Ale to temat na osobny artykuł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *