Kwintesencja

Gospodarka bez mitów, ekonomia od podstaw

By

Warto słuchać co Obama mówi w kryzysie

Nadal jestem zaszokowany wypowiedzią Obamy, że redukcja wydatków rządowych obciąża kosztami wychodzenia z kryzysu najbiedniejszych. Nie samym sensem wypowiedzi jestem zaszokowany, lecz tym, że zdobył się na to polityk w kraju, w którym opinia publiczna stale jest straszona „rozdawaniem naszych pieniędzy” i mamiona koniecznością „zaciskania pasa”.

Nie ulega wątpliwości, że czasem zaciskanie pasa jest niezbędne, ale gdy słyszę to z trybun wiecowych, to nieuchronnie przychodzi mi do głowy pytanie „Kto konkretnie ma zaciskać pasa, a kto nie musi?”. I tę właśnie kwestię postawił Obama jasno, precyzyjnie i zwięźle. Ryzykant! Chociaż może nie ryzykant, może nie miał wyjścia, gdy wyszło na jaw, że zapewnienia o redukcji podatków dla rodzin z niższej klasy średniej okazały się czczą propagandą, gdyż jednocześnie utracił moc cały szereg ulg i zwolnień i w sumie dla wielu ta redukcja okazała się podwyżką. Nawiasem mówiąc bardzo mi to przypomina chwyt Balcerowicza z „ubruttowieniem płac”.

W USA emocje wokół „urwiska fiskalnego” (fiscal cliff) już opadły, podatki dla trochę bogatszych poszły w górę, wydatki rządowe także pójdą w górę. Gospodarka dostosowuje się. Pobrzmiewają jeszcze zaklęcia wieszczące, że wzrost gospodarczy ulegnie wyhamowaniu i pociągnie to za sobą lawinę nieszczęść. Ogromnie jestem ciekaw, czy wróżbici maja rację.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *