Kto lepiej wyda Twoje pieniądze?
„Państwo nigdy lepiej nie wyda moich pieniędzy, niż ja sam” – to jedna z wersji mitu o wyższości prywatnego nad publicznym w gospodarce.
Mit efektywności gospodarczej
Kilka dni temu wysłuchałem, nie wiem już po raz który, mantry o tym, że sektor prywatny alokuje zasoby bardziej efektywnie, niż sektor publiczny, zwłaszcza państwo. Zawsze zaskakują mnie tego rodzaju stwierdzenia w ustach praktyków, po których należałoby się spodziewać znajomości realiów gospodarczych. Przecież gołym okiem widać, że ranking wyników gospodarczych jest skalowalny. To oznacza, że w większym zbiorze podmiotów gospodarczych znajdujemy podmioty o wynikach znacznie lepszych, niż w zbiorze mniejszym, ale także bardzo dużo podmiotów o wynikach gorszych, niż w zbiorze mniejszym. W Polsce w sektorze publicznym działa znacznie mniej podmiotów, niż w prywatnym. Z samego tego faktu wynika, że w sektorze prywatnym działa trochę firm lepszych od firm państwowych oraz setki albo tysiące firm gorszych pod względem wyników gospodarczych.
Dane Głównego Urzędu Statystycznego są spójne z powyższym spostrzeżeniem. Oto produktywność pracy w 2011 roku była w obu sektorach prawie identyczna, wyniosła ok. 53 tys. zł wartości dodanej na pracownika. Stopa tzw. rentowności obrotu brutto natomiast wyniosła 9,4% w sektorze publicznym i tylko 5,1% w sektorze prywatnym. Dane pochodzą z Biuletynu Statystycznego.
Konsumpcja optymalna
Gdy słyszę oświadczenie że „państwo nigdy lepiej nie wyda moich pieniędzy, niż ja sam”, czasem pytam co to znaczy „lepiej”. Odpowiedź jest jedna – „lepiej to znaczy tak, jak ja chcę”. Prawda, ale mamy w kraju kilkadziesiąt milionów różnych prawd tego rodzaju, prawd subiektywnych. Ja zaś patrzę na społeczeństwo i gospodarkę jako całość i wówczas wybieram kryteria bardziej obiektywne. Przede wszystkim PKB na głowę – wskaźnik mierzący ogólną produktywność społeczeństwa, będący także grubą miarą dobrobytu.
Pieniądze wydawane w danym kraju idą na konsumpcję oraz inne cele, np. na inwestycje. To , co zostaje po sfinansowaniu konsumpcji, w rachunkach narodowych nosi nazwę oszczędności. Oczywiście to nie musi mieć wiele wspólnego z oszczędzaniem, bo to tylko nazwa wyniku odejmowania:
Oszczędności = PKB minus wydatki na konsumpcję ostateczną (finalną).
Jeśli wydatki na konsumpcję są większe, niż wytworzony produkt krajowy brutto (PKB), to oszczędności są liczbą ujemną. Na wykresie na Rys. 1. widać, że przypadki wydawania na konsumpcję więcej niż dany kraj wytworzył produktu narodowego nie należą do rzadkości. Tutaj nie będziemy się zajmować źródłami finansowania tej różnicy, stwierdzamy tylko fakt.
W krajach zamożnych dobrze jest nie wydawać całego dochodu narodowego na konsumpcję. Wykres na Rys. 1 pokazuje, że największy dobrobyt osiągają zamożne kraje wtedy, gdy na konsumpcję ostateczną wydają tylko 30-75% produktu krajowego brutto.
Wykres na Rys. 1. obejmuje wszystkie dane z bazy danych Banku Światowego. Korzystając z interfejsu do tej bazy można prześledzić jak to wyglądało w różnych latach w różnych krajach.
Kto lepiej wydaje?
Pora przejść do kwestii postawionej we wstępie. Z wykresu na Rys. 2. można wyciągnąć ostrożny wniosek, że dobrobyt jest większy w krajach, w których rządy wydają więcej na konsumpcję ostateczną. Moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że na ogół państwa finansują masowe usługi publiczne, takie jak powszechne usługi opiekuńcze i edukacyjne (szkołę powszechną), usługi zdrowotne, zabezpieczenie socjalne itp. w sposób systemowy. Czynności finansowania w sposób systemowy są ogółem tańsze, niż miliony pojedynczych transakcji finansowania indywidualnego.
Wykres na Rys. 2. obejmuje wszystkie dane z bazy danych Banku Światowego. Korzystając z interfejsu do tej bazy można prześledzić jak to wyglądało w różnych latach w różnych krajach.
Odwrotnie z wydatkami indywidualnymi (gospodarstw domowych). Im wyższe, tym niższy wskaźnik dobrobytu (PKB na głowę). Zależność tę ilustruje wykres na Rys. 3.
Wykres na Rys. 3. obejmuje wszystkie dane z bazy danych Banku Światowego. Korzystając z interfejsu do tej bazy można prześledzić jak to wyglądało w różnych latach w różnych krajach.
Optymalizowanie finansowania dobrobytu
Zbierając razem wyniki powyższych analiz można powiedzieć, że generalnie dobrze jest nie wydawać dużo na konsumpcję. Można także powiedzieć, że większy dobrobyt idzie w parze z większymi wydatkami rządowymi na konsumpcję i z mniejszymi wydatkami gospodarstw domowych na konsumpcję, przynajmniej w krajach zamożnych. Trudno powiedzieć „co jest pierwsze, jajko czy kura”, ale z pewnością wynik ten świadczy o pragmatyzmie społeczeństw i państw, które nie śpieszą się z wiarą w mity.
Na omawianym poziomie agregacji danych (kraje świata) nie widać zależności produktu krajowego i jego wzrostu od wydatków na inwestycje, ani od innych przepływów pieniężnych, takich jak podatki, kapitalizacja spółek, zadłużenie, czy inwestycje zagraniczne. Jednakże pozostaje pytanie co robią gospodarstwa domowe z nadwyżkami finansowymi. Kilkadziesiąt lat temu powszechna była opinia, że oszczędzają, na przykład zakładając lokaty bankowe, a te służą potem gospodarce jako źródło środków na inwestycje. Rzeczywiście, wyniki dokładniejszej analizy sugerują, że na inwestycje szło nawet 2/3 środków niewydanych przez gospodarstwa domowe na konsumpcję. Jednakże tak było do 1980 roku. Po tej dacie obraz jest nieczytelny, już to z powodu szybko rosnącego uzależnienia gospodarki od handlu międzynarodowego, już to na skutek różnicowania się instrumentów i dróg przepływu pieniądza na rynkach finansowych.
Najnowsze komentarze